Erwin Sówka to najbardziej znany żyjący przedstawiciel polskiej sztuki intuicyjnej. W swoich obrazach bardzo często łączy elementy realistyczne i magiczno-mitologiczne. Niewątpliwy wpływ na jego sztukę miała znajomość z Andrzejem Urbanowiczem, Henrykiem Wańkiem i pozostałymi członkami działającej na przełomie lat 60. i 70. XX wieku grupy artystycznej „Oneiron”. Najbardziej znany jest jednak jako członek słynnej Grupy Janowskiej.
Obraz w warstwie bezpośredniej przedstawia w sposób bardzo realistyczny ogródek działkowy malarza i tytułową laubę, czyli altanę ogrodową. Jednakże jest to tylko pretekst do ukazania bardzo głębokiej warstwy symbolicznej. Przedstawienie to bowiem dotyczy przemian społeczno-gospodarczych, jakie zaszły na Śląsku po restrukturyzacji przemysłu oraz w dobie zamykania kopalń węgla kamiennego.
Na pierwszym planie u dołu widoczna jest postać świętej Barbary. Święta spoczywa martwa w chodniku kopalnianym, a jej ciało leży na tak zwanej suce, czyli wózku do przewozu drewnianych stempli. Insygnia – miecz i kielich – ułożone są na jej martwym ciele. Sówka poprzez ten symbol mówi jednoznacznie: dawny Śląsk, którego rozwój oparty był na przemyśle, już nie istnieje, umarł.
Przekaz ten wzmocniony jest scenką rodzajową rozgrywającą się powyżej. Z lewej strony widzimy sielski wizerunek pary kochających się młodych ludzi, naga kobieta w geście ufności opiera swoją głowę o ramię siedzącego obok mężczyzny. Otacza ich jednak zupełnie egzotyczna rzeczywistość. Zza ich pleców wygląda hinduskie bóstwo, nagie tancerki nie mają tak charakterystycznych dla Sówki bujnych kształtów, a w gałęziach drzew mieszkają leśne duszki.
Stary, oswojony Śląsk odszedł, a nowy wielu mieszkańcom tego regionu wydaje się obcy.
opracowanie: Sonia Wilk
Muzyka: Follow That Dream by Luca Fraula