Opis
Tekst: Sonia Wilk, Magdalena Łuków vel Broniszewska
Katalog wyjątkowej wystawy, której inspiracją stało się doświadczenie pandemii koronawirusa, a biorący w niej udział artyści w sposób subiektywny, pełen emocji, adekwatnie do poziomu przeżywanych przez całe społeczeństwo skrajnych nastrojów, na bieżąco komentowali świat, który tak niespodziewanie rozsypał się na naszych oczach. Wyjątkowość ekspozycji polega na tym, że łączy w sobie zarówno przyjemność jaką daje spotkanie ze sztuką, jak i możliwość zatrzymania się i znalezienia w sobie odpowiedzi na wiele pytań związanych z tym dramatycznym czasem. Gdy był jeszcze naszą codziennością, często skoncentrowani na najważniejszych codziennych zadaniach, odpowiadaliśmy szybko, czasem korzystając z zasłyszanych, podsycanych strachem stwierdzeń. Gdy minął, jak często staramy się o tym nie pamiętać? Twórcy zachęcają do ponownego spojrzenia na tamte dni, z dystansem, bogatsi o nowe doświadczenia, gotowi, aby zamienić tą trudną lekcję w osobiste i ogólnospołeczne refleksje. Refleksje w działania…?
Oddając głos Autorkom publikacji:
Wybuch pandemii udowodnił, że odpowiedź na aktualne wydarzenia jest jednym z najważniejszych i najdonioślejszych zadań sztuki, która często rodzi się po to, by dawać świadectwo, szczególnie w chwili, „gdy świat wypada z ram, a codzienność staje się źródłem permanentnej niepewności”
Te osobiste refleksje stanowią niezwyczajne doświadczenie międzypokoleniowe, ponieważ nie tylko dotyczą wydarzeń, które dotknęły w równym stopniu wszystkich (choć nie na taką samą skalę), ale w otoczeniu bardzo szybko przepływających informacji, uległy niespotykanej dotąd sile natężenia. Strach zamienił się w panikę, odosobnienie w przytłaczającą samotność, w której drugi człowiek stał się tak wybawieniem jak i największym, niosącym śmierć wrogiem.
Cytując Autorki publikacji:
Z pierwszego okresu pandemii, a więc z początku marca 2020 roku, wyniosłam wspomnienie wszechogarniającego strachu przed niewidzialnym i czyhającym na mnie na każdym kroku wirusem. Z perspektywy czasu wydaje się to śmieszne, bo przecież wirusy i bakterie nieustannie towarzyszą naszemu życiu, więc obecność nowego koronawirusa nie jest bezprecedensowa. Ale ten wirus był specjalny, taki przez duże „w”: nowy, paraliżujący, zamieniający oddech w cierpienie, a świat w pożogę. Wrogie spojrzenie na każdego kichającego, pozostawianie nadsyłanych paczek w garażu-poczekalni, kumulowanie makaronu i upychanie go w kolejnych szafkach, te i inne niedorzeczne zachowania, były na porządku dziennym.
Dzięki pandemii odkryłam, że istnieją oczywistości, które nabierają znaczenia wraz z ich brakiem.
Sama ekspozycja obejmuje zarówno obrazy, rzeźby i fotografie, jak i ślady komunikatów w ramach ulicznego graffiti. Spontaniczne, jak i pełne refleksji, będące ucieczką od rzeczywistości, pokazujące próbę oswojenia traumy, pełne emocji, ale także pełne zdystansowanego, chłodnego obiektywizmu. Dzieła „na czasie”. Komentujące i nade wszystko – obecne z nami w czasie post(?)pandemicznych podsumowań. O życiu w czasie lockdownu opowiadają tacy twórcy, jak: Arkadiusz Gola, La Inthonkaew, Renata Krawczyk, Piotr Chmielarski, Jan Nowak, Zbigniew Wypijewski, Daniel Stachowski, Krzysztof Webs, Andrzej Karpiński, Stanisław Koguciuk, Dionizy Purta i Antoni Toborowicz, Iwona Konarzewska, Andrzej Gruszka, Sabina Pasoń, Jan Jagoda, Rudolf Riedel, Jerzy Gajewski oraz nieodżałowany śp. Erwina Sówka ze swoim ostatnim namalowany tuż przed śmiercią obrazem.