A A A
Szukaj
Close this search box.

Biotekstura, tajemnica oddechu. „Bambini” Magdaleny Abakanowicz

Dzieło przypominające grupę dzieci ukazanych w bezruchu zalicza się do największych i najsłynniejszych prac Magdaleny Abakanowicz. Początki powstawania tej wyjątkowej kompozycji przestrzennej, złożonej z osiemdziesięciu trzech rzeźb, sięgają 1998 roku. Prezentowano ją w Metropolitalnym Muzeum Sztuki w Nowym Jorku i w Pałacu Królewskim w Paryżu, później w Berlinie, Madrycie, Warszawie i innych miastach Europy.

Dla autorki Bambini to, co namacalne, zbiega się z tym, co potencjalnie obce „szkiełku i oku”. Jest to sztuka splotów, wykonywanych nawet w betonie, z ograniczoną i zarazem nieograniczoną sferą biotekstury – powierzchni organicznej, teoretycznie zakrzepłej, a płynnej w swej nieprzeniknionej chropowatości. Jej pamięć sięga istoty miękkiej, delikatnej, sensualnej skóry. Tworzywo jest sprawą nadrzędną, jakkolwiek stanowi jedynie medium pośredniczące między samą artystką i odbiorcą a cielesną duchowością człowieka. W centrum uwagi pozostaje życie, które rodzi się, buzuje, obumiera, i odwrotnie. Każda ze zanonimizowanych i zarazem zindywidualizowanych postaci, notabene bez twarzy i rąk, uobecnia się jako spętlenie przestrzeni i czasu, osobności i wspólnotowości, zastygłej mowy i przemawiającego milczenia.

Tekstylna wrażliwość Abakanowicz oscyluje między patetyczną szlachetnością dawnych epok i zupełnie uproszczonym, prehistorycznym czy też nader współczesnym, pojmowaniem porozumiewania się na gruncie sztuki. Wyobrażenie ludzkości oddaliła jednoznacznie od starogreckich i renesansowych ideałów: w zamian za manierę mokrych szat albo gładkość zmysłowych kształtów wydobywa na wierzch znieruchomiałe ukrwienie prawdziwego organizmu. Rzeźbione torsy i kończyny, inaczej niż w dramatyzmie baroku, obnażają niedocieczony biologizm materii, tętniącej odwołaniami do męskich lub kobiecych pierwowzorów, albo dalej – do całego metamorfizmu natury naznaczonej dzieciństwem i starością. Operowanie ekspresją skończonego non finito, multiplikacji i gruzłowatości, tak jak u symbolistów Auguste’a Rodina czy Medarda Rossy na przełomie XIX i XX wieku, wspomaga dążenie do pochwycenia tajemnicy oddechu, którego przecież pochwycić się nie da. Rzeźbiarka niczego nie narzuca – wręcz świadomie pozostawia ową tajemnicę nietkniętą.

Biotekstura żyjących i nieżyjących przegląda się w galeryjnym zwierciadle.

 

  • Kurator wystawy: dr Michał Burdziński
  • 11.11.2022 – 11.02.2024
  • Muzeum Śląskie w Katowicach, ul. T. Dobrowolskiego 1 // hol centralny

 

  • Limit wejść na wystawę jednorazowo wynosi 25 osób

Pozostałe