Po Mieczysławie Pragnącym, urodzonym 21 kwietnia 1909 roku „w Strzemieszycach Wielkich, Powiecie Będzińskim, Województwie Stalinogrodzkim”, jak skrupulatnie odnotowywał w swoim życiorysie, pozostało wiele ciekawych artefaktów, odkrytych, jak to często bywa, przypadkowo – dzięki prozaicznym czynnościom i niezwykłemu zbiegowi okoliczności. Na początku XXI wieku (w 2002 roku) dom, w którym mieszkała rodzina Pragnących, zmienił właściciela, należało go więc uporządkować, a rzeczy osobiste wyrzucić bądź przekazać dalej. Wśród dyrdymałów, durnostojek i kurzołapów wszelkiej maści, znajdowały się dokumenty, zdjęcia, szklane klisze, rysunki, zeszyty z wierszami i notatniki. Były też rzeczy dziwne, podobne do kapliczek deseczkowych czy gablot wotywnych – artystyczne indywidua, twórcze wariacje wykorzystujące fragmenty przedmiotów codziennego użytku, powykrawanych i przybitych do brzegów desek; tak dekorował osobiste zdjęcia i dyplomy uznania – to były rzeczy, którym chciał nadać rys wiecznej pamiątki. Jego prace znalazły się ostatecznie w zbiorach Muzeum Śląskiego w Katowicach, w dziale, który zajmuje się dziełami ludzi bez formalnego, artystycznego wykształcenia, zafiksowanych na organizowaniu w swoim życiu osobistego świata, odrębnego od codziennej rzeczywistości. Świata, do którego nie wpuszczali postronnych, a czasami także i swojej rodziny.
W takim osobnym świecie realizował się jako artysta. Tworzył prace, które uosabiają jego temperament, żarliwą potrzebę twórczą, różnorodne zainteresowania tematyczno-formalne i niczym niezachwianą pewność, że to, co wychodziło spod jego rąk, jest wartościowe. Wśród dzieł znajdują się prace prezentujące rośliny, ptaki, zwierzęta, rzeczywiste i nierzeczywiste światy, treści erotyczne i religijne. Wiele z nich opatrzonych jest osobistą pieczątką oraz scalonych w albumy. Jego warsztat jest pedantyczny, a dzieła odważne, zaskakujące, niekiedy złączone absurdalnym kluczem, a przez to interesujące, bo stojące w opozycji wobec wyobrażeń o twórczości uprawianej przez mieszkańca wsi. Odnosi się wrażenie, jakby za pomocą sztuki chciał ugrać w swoim życiu coś więcej, wszystkiego doświadczać mocniej.
Krakowski grafolog, do którego Pragnący zwrócił się z prośbą o analizę własnego pisma, określał artystę jako osobę o bujnej fantazji i wyobraźni, z polotem i pomysłowością, posiadającą umysł wszechmocny, bystry, spostrzegawczy, ze zdecydowanym zamiłowaniem do artyzmu. Dla specjalisty człowiek o jego charakterze pisma miał być wesoły, śmiały, odważny i sprawiedliwy, ale także posiadać cechy niejednoznaczne w ocenie: impulsywność, interesowność, upartość, zarozumiałość. Wiele z powyższych cech znajduje potwierdzenie w pracach plastycznych Pragnącego oraz we wspomnieniach osób, które go znały. Niezwykłe jest to, że Pragnący poprosił o taką opinię – chyba ogromne poczucie wartości musiało popchać go ku temu pomysłowi. I wydawać by się mogło, że stojąca za tym odwaga będzie go prowokowała do prezentacji własnych wytworów artystycznych. A jednak Mieczysława Pragnący jako rysownik, malarz i twórca kolaży nie jest znany szerszej publiczności. Jako artysta nie funkcjonuje w świadomości lokalnej społeczności, nie znają go też muzealnicy i instytucje kultury. Muzeum Śląskie jako jedyne posiada w zbiorach i jako pierwsze prezentuje prace Pragnącego na indywidualnej wystawie. Twórca ten, choć niegdyś odkryty, dziś odkrywany jest „jeszcze bardziej”.
- 27.11.2025 – 5.04.2026
 - Muzeum Śląskie w Katowicach, ul. T. Dobrowolskiego 1 / przestrzeń wystaw czasowych na poziomie -2
 - Kuratorka wystawy: Magdalena Łuków vel Broniszewska
 


