Przypadające 2 lutego święto Ofiarowania Pańskiego obchodzone jest od IV wieku na pamiątkę ofiarowania Jezusa w świątyni. Według tradycji żydowskiej rodzice czterdzieści dni po urodzeniu pierworodnego syna zanosili go tam, by symbolicznie podarować Bogu.
Potoczna nawa tej uroczystości – Matki Boskiej Gromnicznej – wywodzi się od zwyczaju święcenia w tym dniu świec woskowych zwanych gromnicami. Zanosi się je do kościoła, uprzednio dekorując ozdobną profitką, zielonymi gałązkami czy też kolorowymi wstążeczkami.
W tradycji kościelnej gromnica symbolizuje światło wiary, łaskę Bożą i światłość wiekuistą. Należy zapalić ją przy umierającym, aby ulżyła mu w cierpieniu i zapewniła wieczne zbawienie.
Według wierzeń ludowych strzegła przed groźnymi żywiołami, a przede wszystkim przed burzą, uderzeniem pioruna i ogniem. Uważano, że posiada moc zawracania gromów i błyskawic, stąd jej nazwa. Podczas nabożeństwa obserwowano palące się świece. Gdy obficie spływał z nich wosk, oznaczało to długą i mroźną zimę. Skwiercząca świeca wróżyła natomiast wiele wiosennych deszczy i letnich burz. Często po powrocie z kościoła płomieniem poświęconej gromnicy kopcono znak krzyża na belkach stropowych, a podczas burzy stawiano zapaloną w oknie lub obchodzono z nią domostwo, wierząc że uchroni przed pożarami.
Wraz z tym dniem, przypadającym równo 40 dni po Bożym Narodzeniu, kończy się okres bożonarodzeniowy, co oznacza, że rozbieramy choinki, szopki i od tego czasu nie śpiewamy już kolęd i pastorałek.
Małgorzata Paul